- autor: patria, 2018-06-11 12:43
-
Patria Buk pokonuje Kłosa Gałowa 4:1 (1:1) i dzięki stracie punktów dotychczasowego lidera tj. Orkanu Objezierza wskakuje na 1. miejsce w tabeli.
W spotkanie słabo weszła drużyna MKS-u. Sporo niedokładności, brak agresji i lekkie rozluźnienie dawało się odczuć od początku, choć wiadomo było o co toczy się gra. W 9 min. B. Romańczuk wykonywał rzut wolny z 30 m. Piłka trafiła w słupek, a skuteczną dobitką popisał się D. Jankowski i wyprowadził gospodarzy na zasłużone prowadzenie. Po tej bramce Kłos nadal atakował, lecz już nie z takim animuszem. Patria dotarła na ten mecz po około 20 min. Gospodarze do tego czasu bili jeszcze kilka rzutów rożnych, ale nie były to groźne sytuacje. Z biegiem czasu biało-zieloni zaczęli lekko przeważać. Parę ataków na bramkę Kłosa mogło się podobać, jednak żaden nie znalazł drogi do bramki. Co nie wyszło w ataku pozycyjnym czy z kontry wyszło dzięki stałemu fragmentowi gry. Kapitalna bramka z 20 m. Macieja Pierzyńskiego i w 30 min. spotkania doprowadzamy do remisu. 1:1. Generalnie im bliżej końca pierwszej połowy było coraz ciekawiej. Dobre sytuacje do zdobycia bramki miał Kłos za sprawą wspomnianego wyżej "ligowca" Romańczuka, którego rajd na bramkę zakończył się strzałem minimalnie obok bramki strzeżonej przez R. Nowaka. Na prowadzenie Kłosa mógł wyprowadzić jeszcze M. Kąkol, ale źle przyjął futbolówkę na 5 m przed bramką. My swoją kolejną dobrą okazję mieliśmy z rzutu wolnego. Sprytnie zachował się M. Sikorski, który uderzył na bramkę rywali gdy oni dopiero organizowali szyki w obronie. Piłka wylądowała na poprzeczce, a gospodarzom udało się uniknąć zagrożenia. Pod koniec pierwszej połowy Patria praktycznie grała na połowie rywala, jednak bez bramkowego efektu.
Mówi się, że piłkarze pracują na boisku, trenerzy w trakcie przerw. I patrząc na postawę Patrii w pierwszych minutach drugiej połowy to 15 minutowa pauza była dobrze spożytkowana przez trenera Wojciechowskiego. Biało-zieloni po przerwie w przeciągu 10 min mieli cztery tzw. setki, z tego wykorzystali połowę z nich. Najpierw (49 min) M. Pierzyński podał w pole karne do M. Sikorskiego, a ten pewnie pokonał bramkarza Kłosa. 2:1 dla Patrii. Cztery minuty później klasyczną kontrę zakończył bramką popularny Pierzol. 3:1 dla Patrii. W przeciągu kilku kolejnych minut Patria miała jeszcze dwie dobre sytuacje, ale niestety kolejnych bramek nie udało się zdobyć zawodnikom z Buku. Później gra lekko "siadła" trochę w drugiej połowie obie drużyny zamieniły się rolami z połowy nr 1. To Patria dobrze zaczęła, a Kłos zaczął szukać goli z stałych fragmentów gry. Patria miała dobry wynik i starał się przede wszystkim kontratakować. W korzystnych sytuacjach byli P. Prugar, M. Sikorski czy M. Pierzyński. Goście mieli jedną dobrą sytuację. Napastnik gospodarzy uprzedził naszego obrońce przy dośrodkowaniu, ale znów szwankowało przyjęcie piłki i nawet nie było strzału w kierunku naszej bramki. Bardzo dobrze funkcjonująca linia defensywna na czele z bramkarzem Patrii R. Nowakiem od straty bramki nie dała się praktycznie zaskoczyć i była dobrze dysponowana. Kiedy piłkarze obu zespołów czekali na końcowy gwizdek w 90 min po indywidualnej akcji M. Pierzyński zdobył swoją trzecią bramkę, a czwartą dla Patrii. 4:1.
MKS zdobył więc teren dawno nie zdobyty. A prezes miejscowych w krótkich żołnierskich słowach pogratulował awansu Patrii w imieniu swoim jak i zarządu Kłosa Gałowa.
Mecz dla kibiców był miłym dla oka widowiskiem. No właśnie, kibiców, bo "gości", którzy od początku wyzywali zawodników z Buku owymi kibicami nazwać nie można. Ci panowie byli ze swoimi tylko do drugiej bramki dla Patrii. Później już zaczęli tylko narzekać i rozmawiać np. o Mundialu w Rosji. Oczywiście nie zapominając co jakiś czas nawrzucać któremuś z biało-zielonych. O ile wyrazy obraźliwe są do zaakceptowania, bo to tzw. Prawo Kibica. To czekanie tych "opryszków" pod szatnią i szukanie zaczepki już jest poniżej krytyki.
Za tydzień ostatni mecz. Ta ostatnia niedziela (lub sobota) z Orłem Słopanowo. Mamy pewne rachunki na boisku do wyrównania.